Solidarność tworzy "mapę wyzysku"

Na portalu HiperWyzysk.pl umieszczane są pochodzące od pracowników informacje na temat warunków dialogu pomiędzy pracodawcami, a pracownikami w firmach handlowych i ochrony. Można na niej zgłaszać problemy dotyczące warunków pracy, które stworzą interaktywną mapę wyzysku widoczną dla każdego odwiedzającego. Pod adresem www.hiperwyzysk.pl dostępne jest też forum, gdzie użytkownicy mogą prowadzić dyskusje oraz wymieniać się doświadczeniami.

– Zdecydowaliśmy się na wsparcie tą inicjatywą przede wszystkim pracowników branży ochroniarskiej oraz super i hipermarketów. W tych branżach bowiem w szczególności brakuje wzorów partycypacji pracowników. Pracodawcy utrudniają zapisywanie się do związków zawodowych, a w przypadku branży ochrony związek zawodowy często nie jest w ogóle uznawany przez pracodawcę. Liczne rozmowy, które przeprowadziliśmy z pracownikami obu branż, jak również kontrole PIP czy doniesienia mediów potwierdzają też złe warunki pracy w tych branżach – mówi Alfred Bujara z NSZZ „Solidarność”

Serwis HiperWyzysk.pl jest jednym z elementów kampanii realizowanej w ramach projektu „Wsparcie dialogu społecznego w firmach ochrony oraz sieciach super- i hipermarketów” przygotowanego przez NSZZ „Solidarność” i współfinansowanego przez Unię Europejską w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. Kampania NSZZ „S” ma być odpowiedzią na dane statystyczne dotyczące warunków dialogu społecznego oraz warunków pracy w branży ochrony i handlu.

– Pracownicy, z którymi rozmawiamy skarżą się głównie na zastępowanie umów o pracę umowami cywilnoprawnymi lub zatrudnianie w miejsce etatowych pracowników, tych z agencji pracy tymczasowej. Jeśli umowy o pracę są nawet zawierane, to głównie na czas określony, w sieciach super – i hipermarketów stanowią one ok. 70 % wszystkich umów. Bardzo ważnym problemem obu sektorów jest także zbyt niski poziom zatrudnienia, co skutkuje ponadnormatywnym obciążeniem pracą. Dla pracowników ochrony jest to średnio 360 godzin w miesiącu. W obu branżach występuje również problem dramatycznie niskich wynagrodzeń – dodaje Alfred Bujara.