02-05-2011
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
W ostatnich 11 latach ponad 3 mln 200 tys. Polaków podjęło pracę za granicą. Zdecydowana większość, bo 2 mln 450 tys. osób, zrobiła to po wejściu naszego kraju w struktury UE. Obecnie szacuje się, że w Europie, poza granicami Polski pracuje 1mln 200 tys. Polaków. Od 1 maja swoje rynki pracy otworzyły dla Polaków Niemcy i Austriacy.
Zapotrzebowanie na polskich pracowników jest duże, szczególnie u naszych zachodnich sąsiadów, gdzie brakuje rąk do pracy w wielu zawodach. Niemcy poszukują do praktycznie natychmiastowego zatrudnienia ok. 50 tys. opiekunów osób starszych, 60 tys. informatyków, 36 tys. inżynierów, 30 tys. pielęgniarek i lekarzy oraz sporą grupę rzemieślników. Polski resort pracy przewiduje, że w ciągu 3 lat może odpłynąć ok. 300 tys. pracowników.
Jednak - w opinii specjalistów - nie powinniśmy obawiać się masowych wyjazdów do pracy do naszych zachodnich sąsiadów, analogicznych do masowego exodusu który miał miejsce w 2004 r., kiedy po przyjęciu Polski do Unii Europejskiej ponad 2 mln osób wyjechało w poszukiwaniu pracy do Wielkiej Brytanii i Irlandii. Dlaczego? Głównie dlatego, że Polacy już od wielu lat wyjeżdżają do pracy w Niemczech (głównie mieszkańcy zachodnich województw), choć dotychczas pracowali tam zwykle nielegalnie. Po 1 maja 2011 osoby te zalegalizują swoje zatrudnienie i zostaną wliczone do statystyk osób emigrujących w celach zarobkowych, choć od lat faktycznie już pracują za zachodnią granicą. Ponadto podstawową przeszkodą dla wielu Polaków w dostępie do atrakcyjnych stanowisk pracy będzie brak znajomości języka niemieckiego, który w Polsce nie jest popularny.
Niemcy szukają nie tylko pracowników - polska młodzież jest kuszona propozycjami nauki zawodu w Niemczech oraz pozostaniem za Odrą.