100-letni pracownicy - przyszłość rynku pracy?

Businesses powinien przygotować się na boom w postaci populacji starszych pracowników, mówi John Beard ze Światowej Organizacji Zdrowia. Zatrudnionym zostanie umożliwione kontynuowanie pracy przez długi czas po przekroczeniu wieku emerytalnego, jeśli tylko pozwoli im na to zdrowie, twierdzi Beard.

W Australii np. do 2050 roku jeden na czterech mieszkańców będzie w wieku powyżej 65 lat. Do tego czasu też liczba Australijczyków po osiemdziesiątce podwoi się. Trend jednak dotyczy wielu społeczeństw niepokojąc rządy z powodu konieczności zwiększenia nakładów na szpitale i świadczenia emerytalne. Jednakże, Beard widzi w starzejących się populacjach wielką szansę cywilizacyjną.

- Starzenie się społeczeństwa jest zbyt często postrzegane jako ciężar dla państwa - stwierdził Beard na konferencji Global Federation on Ageing w Melbourne. - Oczywiście, wiąże się to ze zwiększonymi wydatkami na służbę zdrowia i emerytury, ale społeczeństwo zapomina o doświadczeniu i umiejętnościach osób starszych - dodaje.

- Poprzez marginalizowanie ludzi starszych, zmuszamy ich do bycia zależnymi od młodszych pokoleń - wyjaśnia.

Beard zakłada, że starsze pokolenia, które są zaznajomione z najnowszymi technologiami, mogą pozostać aktywne zawodowo w dziewiątej, a nawet dziesiątej dekadzie swojego życia.
W Wielkiej Brytanii Internet stał się jeszcze bardziej popularny wśród osób po 65 roku życia, bowiem seniorzy chętnie korzystają z iPhonów, Facebooka i Skype'a, aby pozostać w kontakcie ze światem.

Chociaż pomysł pracy stulatków przed ekranami komputerów może przerazić tych, którzy już trudzili się przez dziesięciolecia, aby osiągnąć wiek emerytalny, Beard przytacza badania amerykańskie, zgodnie z którymi jedynie 20% procent emerytów jest rzeczywiście zadowolonych z zaprzestania porannych dojazdów do pracy.

Co więcej, większość chciała kontynuować aktywność zawodową, jednak oczekiwała bardziej elastycznych godzin pracy. Niektóre firmy amerykańskie już wzięły to pod uwagę i zmieniają ofertę, proponują np. 1000 godzin pracy w roku dla osób, które przekroczą wiek emerytalny. Pracownicy mogą więc wybierać - czy wolą pracować przez kilka dni każdego miesiąca, czy też zrobić sobie dłuższą przerwę, a następnie pracować w pełnym wymiarze godzin przez określoną część roku.

Takie elastyczne zatrudnienie może położyć kres dotychczasowym jasnym podziałom w życiu na czas edukacji, pracy i emerytury. Przyszłe pokolenia być może porzucą pracę na okres wychowywania dzieci, podróży lub dokształcenia się, a następnie pozostaną aktywni zawodowo nawet w wieku 100 lat.

- Nie sądzę, że będzie to norma, ale uważam, iż ludzie będą pracować do późnego wieku. Starzenie się populacji im to umożliwi - twierdzi Beard.