13-07-2011
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Mieszkająca w USA Sandra Rawline oskarża pracodawcę o dyskryminację ze względu na wiek. Kobieta uważa, że dostała wymówienie z pracy m. in. dlatego, że ma siwe włosy i nie chciała zmienić swojego wizerunku.
52-letnia Rawline poszła do sądu, bo uważa, że jej były pracodawca zwolnił ją z powodu niedostatecznie młodego wyglądu. Kobieta mówi, że osiwiała już w wieku dwudziestu lat. - Taka po prostu jestem - tłumaczy.
Jak się wydaje, to nie wystarczało teksańskiemu pracodawcy W sierpniu 2009 roku szef pani Rawline powiedział jej, by poprawiła wygląd - nosiła bardziej fantazyjne stroje i ufarbowała włosy.
Kobieta nie zastosowała się do rad przełożonego i w ciągu tygodnia została zwolniona, a na jej stanowisko przyjęto o dziesięć lat młodszą kobietę.
Jak zaznaczyła pani Rawline w rozmowie z prasą, kolor jej włosów nie stanowił wcześniej problemów w życiu zawodowym. Do zajmującej się nieruchomościami firmy Capital Title trafiła w 2003 roku. Nigdy się na nią nie skarżono, wręcz przeciwnie - dwukrotnie (w 2004 i 2005 roku) otrzymała nagrodę dla wybitnego pracownika.
Firma odrzuca oskarżenie o ageizm uważając je za bezpodstawne i niedorzeczne. Jak powiedział prasie prezes Bill Shaddock, zatrudniłby nawet 150-latkę, gdyby była wartościowym pracownikiem. Sprawę rozstrzygnie sąd.