Strona głównaPracaNauczyciele o sobie: satysfakcja i brak pieniędzy

Nauczyciele o sobie: satysfakcja i brak pieniędzy

Dwa miesiące wakacji oraz satysfakcja z pracy z dziećmi i młodzieżą, to właściwie jedyne pozytywne aspekty pracy polskiego nauczyciela. Z ankiety przeprowadzonej przez portal Pracuj.pl wynika, że mimo ogólnego zadowolenia z pracy, połowa nauczycieli myśli o przekwalifikowaniu się.
Statystyczny przedstawiciel tej profesji jest kobietą, ma od 40 do 49 lat. Według danych Centralnego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli z czerwca 2009 roku, najwięcej spośród 658628 nauczycieli zatrudnionych w roku szkolnym 2008/2009, specjalizowało się w kształceniu zintegrowanym. Dwie kolejne, najpopularniejsze specjalizacje to język polski i WF.

Jak wynika z ankiety Pracuj.pl, na decyzję o wyborze zawodu nauczyciela składa się kilka czynników, z czego najważniejsze są powody pozafinansowe, takie, jak chęć pracy z dziećmi i młodzieżą, powołanie do zawodu czy tradycje rodzinne. Co ciekawe, ponad ¼ ankietowanych przyznała, że została nauczycielem przez przypadek.

Wynagrodzenie, jako czynnik motywujący do zajęcia się edukacją innych, znalazło się na ostatnim miejscu. Według danych Ministerstwa Edukacji Narodowej, od września 2009 r. średnia pensja nauczyciela stażysty wynosi 2287 złotych brutto, nauczyciela kontraktowego 2538 złotych brutto, mianowanego 3293 złotych brutto, a nauczyciela dyplomowanego 4208 zł brutto. Pensje nauczycieli są jednak zróżnicowane, zależne od wykształcenia, stopnia awansu zawodowego oraz przysługujących dodatków do pensji zasadniczej (takich, jak dodatek stażowy, motywacyjny czy funkcyjny).

Wynagrodzenie, jakie otrzymują nauczyciele nie jest dla nich satysfakcjonujące, co potwierdzają także wyniki ankiety Pracuj.pl. Aż 8 na 10 pytanych nauczycieli, pracujących obecnie w zawodzie, nie jest zadowolonych ze swoich zarobków.

Wynagrodzenie nie jest jedynym niekorzystnym aspektem zawodu nauczyciela. Pozostałe czynniki, które według badanych wpływają negatywnie na komfort ich pracy, to stres, skomplikowane procedury awansu czy brak środków na poszerzanie wiedzy.

Wśród innych problemów, nauczyciele wskazywali także na „skostnienie" szkoły, brak poparcia kolegów dla nowoczesnych metod nauczania oraz coraz niższy szacunek społeczny. Mimo wielu codziennych trudności, z którymi przychodzi im się zmagać, 6 na 10 przebadanych nauczycieli jest jednak zadowolonych ze swojej pracy, a co dziesiąty deklaruje nawet, że jest bardzo zadowolony.
Co więc jest atrakcyjne w tym zawodzie? Nauczyciele biorący udział w ankiecie Pracuj.pl wskazali na satysfakcję z pracy z dziećmi i młodzieżą oraz urlop przysługujący nauczycielom podczas wakacji i ferii. Te dwa czynniki są dla nauczycieli zdecydowanie ważniejsze, niż choćby możliwość podnoszenia kwalifikacji i awansu.

Tygodniowy czas pracy nauczyciela zatrudnionego na pełny etat nie może przekroczyć 40 godzin, w tym liczba obowiązkowych godzin dydaktycznych w tygodniu, tzw. pensum, to obecnie 19 godzin. Z ankiety Pracuj.pl wynika jednak, że większość nauczycieli pracuje więcej - 31% badanych do 22 godzin zajęć dydaktycznych tygodniowo, a co dziesiąty pytany przeznacza na te zajęcia więcej niż 30 godzin. Do tego dodać należy przygotowanie do zajęć, czy sprawdzenie prac uczniów, na które prawie połowa (45%) nauczycieli poświęca do 9 godzin w tygodniu. 11% rekordzistów na dodatkową pracę przeznacza ponad 20 godzin.

Mimo panującej powszechnie opinii, że nauczycielom łatwo dorobić, tylko jedna trzecia pytanych przyznała, że udziela korepetycji.

Zobacz także

 

 

Skomentuj artykuł:

Komentarze mogą dodawać wyłącznie osoby zalogowane.
Jesteś niezalogowany: zaloguj się / zarejestruj się




Komentarze

  • 16:47:43, 25-10-2009 waclaw46

    Dlaczego podręczniki są zmieniane ciągle,poza chęcią zarobienia na ich pisaniu i księgarni na ich sprzedaży?
  • 19:44:58, 25-10-2009 Malgorzata 50

    Odpowiedziałeś sobie sam -autorzy piszą wydawnictwa wydają ...ktoś musi kupić!!!!
  • 21:37:54, 25-10-2009 Boga

    Cytat:
    tadeusz50
    WSZĘDZIE JEST DOBRZE, GDZIE NAS NIE MA
    i to jest najprawdziwsza prawda.
    Nowa ciekawostka i dodatkowa "fajna"praca dla nauczycieli to prowadzenie dziennika dostępnego w internecie i tworzenie klas wirtualnych; to tak jak by komuś było mało prac dodatkowych.
    Ktos też prawdę powiedział o tym wolnym w wakacje; a egzaminy zawodowe to kto "zrobi"? Bardzo ciężko jest też że nie ma mozliwości aby wziąć kilka dni urlopu wtedy kiedy np trzeba coś załatwić czy ktos z bliskich jest chory. To nie zawsze wypada w wakacje.
    Dość ; nie zamieniłabym jednak tego zawodu na żaden inny mimo, że posiadam ich kilka. Kocham te "moje małolaty" i tylko dla nich potrafię żyć. Pięknie jest móc realizować sie w tym zawodzie, ale tylko jak kocha się to co się robi, a nie pracuje się dla pieniędzy.
    Wykonywaną pracę trzeba kochać bo inaczej nie jesteśmy w stanie wykonywać jej dobrze. Ta praca jak chyba żadna inna daje mnóstwo satysfakcji. Polecam. Ja jestem szczęśliwa.
    ... zobacz więcej
  • 22:27:26, 25-10-2009 Malgorzata 50

    A co ci się Bogna nie podoba w dziennikach "wirtualnych" pewnie ,ze kupa z tym roboty ale suma summarum opłaca się .Trochę ochłodze tę podniosła atmosfere .oczywiście ,ze jest kupę satysfakcji w tej pracy .Ale mysle ,ze czas Siłaczek minął bezpowrotnie i oczekiwalabym solidnego wynagrodzenia za solidna ,fachowo wykonana robotę .A duuuzo tu chałupnictwa niestety.Przede wszystkim z powodu idiotycznego systemu ,który każdemu głupkowi umożliwia naukę w LO co skutkuje potwornym obniżeniem poziomu ,wymagań, problemami wychowawczymi o jakich się drzewiej nie śniło.Nie rozumiem dlaczego np.w Polsce zamiast wymyślać chore koncepcje od gimnazjum począwszy nie skorzystano z b. dobrych systemów edukacyjnych,takich jak np. w Niemczech -tamten system selekcjonuje ale nie zamyka dróg i to jest to.Mimo ,ze zabrzmi to okrutnie jestem za elitarnością w edukacji na poziomie LO i dalej .Elitarnością intelektualną oczywiście .Nie każdy musi mieć maturę - mozna zostać fachowcem -technikiem czy wykwalifikowanym,na poziomie zawodowym, pracownikiem -korzyść dla wszystkich i o ilez mniej frustracji ,męki i konfliktów.Ale to co jest oczywiste dla nauczycieli jakoś nie może dotrzeć do władz oswiatowych .Nie trzeba koniecznie kształcić tokarzy na których nie ma zapotrzebowania ,ale operatorów nowoczesnego sprzętu .Oni nie musza mieć wiedzy szczegółowej na temat komplikacji przewodu pokarmowego ryby,żaby i królika oraz analizować porównawczo dzieł klasyków literatury polskiej.
    ... zobacz więcej
  • 22:43:10, 25-10-2009 Alunia

    Cytat:
    Malgorzata 50
    A co ci się Bogna nie podoba w dziennikach "wirtualnych" pewnie ,ze kupa z tym roboty ale suma summarum opłaca się .
    Tu bym dyskutowała...
    1. Chyba, że nauczyciel ma w klasie na biurku komputer lub laptopika od dyrektora (ha ha ha).
    2. Wolałabym porozmawiać z rodzicem osobiście. Niechby przyszedł do szkoły..... czasami.... (marzenie)
    Ocena wyrażona cyfrą jest oceną dosyć ograniczoną.
  • 22:44:15, 25-10-2009 dziewiątka

    [quote=Malgorzata 50]A co ci się Bogna nie podoba w dziennikach "wirtualnych" pewnie ,ze kupa z tym roboty ale suma summarum opłaca się .[quote]

    Małgorzato, wcale nie ma tak dużo roboty z wirtualnymi dziennikami...mój syn - informatyk/programista wprowadzał taki system pn. :"Szkoła"...program jest i nic ponadto co powinien robić nauczyciel w normalnym dzienniku(pisanym ręcznie) nie musi robić ( oczywiście musi znać podstawowe zasady pracy z komputerem-ale chyba już nie ma takich nauczycieli, którzy tego nie potrafią ?).....i ..pod warunkiem, ze wpisy muszą być na bieżąco i systematycznie....może to jest ta trudnością dla niektórych pedagogów ?.....a jaka korzyść dla rodziców...mogą na bieżąco kontrolować postępy swoich pociech...bez wizyt w szkole....
    ...z resztą o czym piszesz w zupełności się zgadzam...
    ... zobacz więcej
  • 22:44:21, 25-10-2009 Alunia

    Cytat:
    Malgorzata 50
    Trochę ochłodze tę podniosła atmosfere .oczywiście ,ze jest kupę satysfakcji w tej pracy .Ale mysle ,ze czas Siłaczek minął bezpowrotnie i oczekiwalabym solidnego wynagrodzenia za solidna ,fachowo wykonana robotę .A duuuzo tu chałupnictwa niestety.Przede wszystkim z powodu idiotycznego systemu ,który każdemu głupkowi umożliwia naukę w LO co skutkuje potwornym obniżeniem poziomu ,wymagań, problemami wychowawczymi o jakich się drzewiej nie śniło.Nie rozumiem dlaczego np.w Polsce zamiast wymyślać chore koncepcje od gimnazjum począwszy nie skorzystano z b. dobrych systemów edukacyjnych,takich jak np. w Niemczech -tamten system selekcjonuje ale nie zamyka dróg i to jest to.Mimo ,ze zabrzmi to okrutnie jestem za elitarnością w edukacji na poziomie LO i dalej .Elitarnością intelektualną oczywiście .Nie każdy musi mieć maturę - mozna zostać fachowcem -technikiem czy wykwalifikowanym,na poziomie zawodowym, pracownikiem -korzyść dla wszystkich i o ilez mniej frustracji ,męki i konfliktów.Ale to co jest oczywiste dla nauczycieli jakoś nie może dotrzeć do władz oswiatowych .Nie trzeba koniecznie kształcić tokarzy na których nie ma zapotrzebowania ,ale operatorów nowoczesnego sprzętu .Oni nie musza mieć wiedzy szczegółowej na temat komplikacji przewodu pokarmowego ryby,żaby i królika oraz analizować porównawczo dzieł klasyków literatury polskiej.
    A tutaj zgadzam się z każdym Twoim słowem Małgosiu. Wiesz o czym mówisz!
    ... zobacz więcej
  • 22:44:38, 25-10-2009 wuere'le

    Takie były załozenia reformy oswiatowej, kiedy wprowadzano gimnazja.
    Egzamin po gimnazjum miał powiedzieć uczniowi i rodzicom, czy dziecko powinno uczyć się w LO, w średniej szkole technicznej, czy w zawodowej, nikomu niczego nie zamykając. Skończyło się jak zwykle, czyli byle jak. Egzaminy po gimnazjum uczniom do niczego nie potrzebne, bo i tak kto chce to pójdzie do liceum, jedyny z nich pożytek, to informacja dla dyrektora o tym jak pracują jego nauczyciele, ale niestety wpływ na to ma, jak wspomniała Małgorzata, poziom klasy, czyli w rezultacie niczemu te egzaminy nie służą. Po co egzaminy po podstawówce, to nie wiem i zupełnie nie wiem po co są egzaminy, takie same jak w szkole masowej, w szkole specjalnej. W szkole specjalnej, po gimnazjum uczeń ma praktycznie niewielki wybór, bo tylko szkołę zawodową, choć znam przypadki, że absolwent gimnazjum specjalnego szedł do płatnego liceum. Podziwiam etykę dyrektora.
    ... zobacz więcej
  • 22:49:29, 25-10-2009 wuere'le

    Tak na marginesie, to wirtualny dziennik może i dobry, ale jak z tego maj korzystać wielu rodziców dzieci upośledzonych, których w domach nie ma łazienki, często ubikacja na podwórku, rodzice z biedą czytają, o komputerze wiedzą tyle ile gdzieś tam usłyszeli, że coś takiego istnieje, a zetknęli możne gdzieś w urzędzie.
  • 22:53:11, 25-10-2009 Malgorzata 50

    [quote=dziewiątka][quote=Malgorzata 50]A co ci się Bogna nie podoba w dziennikach "wirtualnych" pewnie ,ze kupa z tym roboty ale suma summarum opłaca się .
    Cytat:

    Małgorzato, wcale nie ma tak dużo roboty z wirtualnymi dziennikami...mój syn - informatyk/programista wprowadzał taki system pn. :"Szkoła"...program jest i nic ponadto co powinien robić nauczyciel w normalnym dzienniku(pisanym ręcznie) nie musi robić ( oczywiście musi znać podstawowe zasady pracy z komputerem-ale chyba już nie ma takich nauczycieli, którzy tego nie potrafią ?).....i ..pod warunkiem, ze wpisy muszą być na bieżąco i systematycznie....może to jest ta trudnością dla niektórych pedagogów ?.....a jaka korzyść dla rodziców...mogą na bieżąco kontrolować postępy swoich pociech...bez wizyt w szkole....
    ...z resztą o czym piszesz w zupełności się zgadzam...
    Ale ja tez jestem ogromna zwolenniczką dzienników wirtualnych -z zastrzeżeniem Aluni my nie wszyscy mamy na biurkach komputery -chociaż jest ich w szkole sporo i można po lekcjach wszystkie oceny i uwagi wprowadzić . Moim zdaniem skończyłyby się również wszelkie dyskusje gdyby nauczyciel miał, jak każdy normalny człowiek 8 godz. w pracy czyli szkole z czasem na poprawę prac ,uzupełnienie dzienników, spotkania z rodzicami z częstotliwością większą niż raz w miesiącu itd itd oraz był za tę prace wynagradzany jak urzędnik państwowy ,którym zresztą jest, czyli na poziomie 2500-5000 PLN bo tyle jest moim zdanie ta praca warta -i co z tego!.Karta Nauczyciela jest dokumentem przestarzałym i do wyrzucenia a ZNP ...lepiej nie mówić ..ostatni bastion PRL. Tylko prawa do wakacji będę bronic jak niepodległości- w dobrze pojętym interesie młodych i dla ich bezpieczeństwa.Bo dobry nauczyciel musi być przede wszystkim czlowiekiem zdrowym psychicznie!!!!
    ... zobacz więcej

Strony : 1 2 3 4 5 nastepna »

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Senior.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Komentarze niezgodne z prawem i Regulaminem serwisu będą usuwane.

Artykuły promowane

Najnowsze w dziale

Polecane na Facebooku

Najnowsze na forum

Warto zobaczyć

  • Kobiety.net.pl
  • Hospicja.pl
  • Poradnik-zdrowia.pl
  • eGospodarka.pl
  • Oferty pracy