06-05-2010
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Pierwszy kwartał 2010 roku nie przyniósł dużych zmian w kwestii bezrobocia i oceny rynku pracy. Nadal zdecydowana większość respondentów twierdzi, że sytuacja na rynku pracy w Polsce jest zła lub bardzo zła, a jedynie pięciu na stu ankietowanych ocenia ją w miarę dobrze - wynika z sondażu CBOS. Ponad połowa respondentów jest też przekonana, że w ciągu roku sytuacja na rynku pracy w Polsce nie ulegnie zmianie
Obecnie 17% badanych ocenia, że sytuacja na krajowym rynku pracy jest bardzo zła, co drugi zaś (50%) określa ją jako złą. Za przeciętną uznaje tę sytuację 23% ankietowanych, a jedynie 5% wyraża się o niej pozytywnie.
We wszystkich grupach społeczno-demograficznych przeważają negatywne opinie na temat rynku pracy w Polsce. Są one tym częstsze, im badani są starsi, gorzej wykształceni czy wykwalifikowani, a także mają niższe dochody per capita oraz negatywnie oceniają własne warunki materialne. Do najbardziej krytycznych w tym względzie należą bezrobotni, renciści oraz robotnicy niewykwalifikowani. Pozytywne oceny częściej niż w innych grupach notujemy wśród badanych pracujących na własny rachunek, pracowników usług oraz przedstawicieli kadry kierowniczej i specjalistów z wyższym wykształceniem.
Bez perspektywy zmianObecnie 22% ankietowanych przewiduje negatywne zmiany na krajowym rynku pracy, w tym jedynie trzech na stu respondentów (3%) spodziewa się radykalnego pogorszenia. Ponad połowa respondentów (53%) jest zdania, że w ciągu roku sytuacja na rynku pracy w Polsce nie ulegnie zmianie. Optymiści stanowią 17% badanych, jednak tylko 1% z nich liczy na zdecydowaną poprawę.
Pozytywnych zmian na krajowym rynku pracy oczekują najczęściej ludzie młodzi, w wieku od 18 do 24 lat. Częściej od innych spodziewają się tego również osoby z wykształceniem wyższym, w wieku od 25 do 34 lat, mieszkańcy najmniejszych i największych miast, badani najbardziej zamożni, pracownicy usług, osoby pracujące na własny rachunek, robotnicy wykwalifikowani, a także średni personel i technicy. Pogorszenia sytuacji obawiają się natomiast najczęściej pracownicy administracyjno-biurowi, bezrobotni, robotnicy niewykwalifikowani, emeryci i renciści, mieszkańcy dużych miast oraz osoby najstarsze i niezadowolone ze swoich warunków materialnych.